Posty

Luty 2022

  Luty był dla mnie miesiącem pełnym wyzwań. Czekała mnie obrona pracy licencjackiej a ja czułam się coraz gorzej. Poranne mdłości byłby pikusiem ale mnie życie nie mogło tak oszczędzić, ja dostałam cały pakiet mdłości. Wymiotowałam rano, w pracy, w domu po obiedzie oraz wieczorem. Każda porcja jedzenia którą przyjmowałam momentalnie lądowała w muszli. Kurczak który był do tej pory moim ulubionym mięsem w tamtym momencie nabrał dla mnie zapachu starej chodzonej skarpety. Nawet w trakcie gotowania obiadu miałam ochotę iść do toalety i zwrócić zawartość żołądka, lecz nie miałam w nim nic poza kwasem. Gardło mnie piekło, nie miałam siły na cokolwiek a tu jeszcze obrona. Całe szczęście że Covid sprawił że studnia były zdalne. Siedziałam sobie przed komputerem w koszuli i spodniach od piżamy zestresowana nie tym że nie odpowiem na pytania promotora. Ja bałam się tego że w trakcie będę czuła odruch wymiotny. Po zakończeniu odpowiedzi pierwsze co zrobiłam to pobiegłam do łazienki i zwymioto

Styczeń 2022

  Styczeń byłby całkowicie normalny gdyby nie to że zaczęłam coś podejrzewać. Czułam się coraz gorzej, byłam zmęczona, bolał mnie brzuch lecz okres nie nadchodził. Postanowiliśmy z narzeczonym żeby zrobić test. Takiego stresu nie czułam jeszcze nigdy, ręce mi się trzęsły, pot oblewał moje ciało a głos drżał. Z jednej strony liczyłam na to że to fałszywy alarm jednak z drugiej pragnęłam tego dziecka, czułam że jestem z człowiekiem z którym chcę mieć rodzinę i że jestem już na to gotowa. Zapewne jak się domyślasz drogi czytelniku po tytule test był pozytywny. I co teraz? Ja młoda z zerowym doświadczeniem i pracą na etacie z najniższą krajową mam być odpowiedzialna za małego człowieka? Jak? Miałam tyle pytań w głowie że mało mi nie wybuchła. Na szczęście narzeczony zachował zimną krew, przytulił mnie mówiąc że „damy radę, razem nam się uda”. Te słowa mocno podniosły mnie na duchu. Zawsze wiedziałam że jest to cudowny mężczyzna lecz w tamtej chwili dowiódł tego w stu procentach. Wizytę u

Trochę o mnie

  Cóż, powinnam zacząć zapewne jakąś mądrą myślą o tym jak moje życie zmieniło się o 180 stopni ale mam zamiar napisać tą książkę normalnie, bez zbędnych frazesów i wywyższania się wiedzą którą mam w sumie dopiero teraz… Nie przedłużając opowiem jak to się u mnie zaczęło. Mam 23 lata, niby wiek w którym według znajomych powinnam szaleć i imprezować a według rodziny idealny aby się wreszcie ustatkować. A ja uważałam że nareszcie mam czas aby odpocząć. Akurat był grudzień a ja oddałam już swoją pracę licencjacką w całości do promotora, również w firmie w której pracowałam wszystko układało się fantastycznie a poza tym żyliśmy już świętami i tym że będzie cały tydzień wolny. Ja wraz z narzeczonym mieliśmy świętować swoją rocznicę zaręczyn także był to kolejny powód do radości. Czułam że nadchodzący rok dużo zmieni w moim życiu ale nie spodziewałam się aż takich turbulencji. Przyszły święta ale jak to mówi moja babcia „święta, święta i po świętach” i oczywiście nie myliła się, szybko t