Luty 2022
Luty był dla mnie miesiącem pełnym wyzwań. Czekała mnie obrona pracy licencjackiej a ja czułam się coraz gorzej. Poranne mdłości byłby pikusiem ale mnie życie nie mogło tak oszczędzić, ja dostałam cały pakiet mdłości. Wymiotowałam rano, w pracy, w domu po obiedzie oraz wieczorem. Każda porcja jedzenia którą przyjmowałam momentalnie lądowała w muszli. Kurczak który był do tej pory moim ulubionym mięsem w tamtym momencie nabrał dla mnie zapachu starej chodzonej skarpety. Nawet w trakcie gotowania obiadu miałam ochotę iść do toalety i zwrócić zawartość żołądka, lecz nie miałam w nim nic poza kwasem. Gardło mnie piekło, nie miałam siły na cokolwiek a tu jeszcze obrona. Całe szczęście że Covid sprawił że studnia były zdalne. Siedziałam sobie przed komputerem w koszuli i spodniach od piżamy zestresowana nie tym że nie odpowiem na pytania promotora. Ja bałam się tego że w trakcie będę czuła odruch wymiotny. Po zakończeniu odpowiedzi pierwsze co zrobiłam to pobiegłam do łazienki i zwymioto